Wiersze


Kadzidło
Wpatrzona w bezkresną ciemność,
Otulona słodkim dymem kadzidła,
Które tląc się rozświetla ogarniający mnie mrok.

Jestem sama, a jednak znów kogoś czuję,
Osobę, która zawsze jest przy mnie,
Jedyną istotę przejmującą się mą osobą..

Po plecach przebiega mi dreszcz,
Jak wiosenny wiatr delikatny jest Twój dotyk,
Tak delikatny, że ledwo wyczuwalny..

Twój zapach miesza się z wonią kadzidła,
Zapach którego nie sposób pomylić z innym,
Znów czuję twój chłodny oddech na mej szyi..
Nie istnieje dla mnie nic, prócz Ciebie..
Tylko Twoje krwiste, szkarłatne oczy,
Tylko ciemność, w której do mnie przychodzisz..
I krąg.. w którym jesteśmy zamknięci..

Wiem, że niebawem znów zostaniemy rozdzieleni..
Gdy wypali się kadzidło i zniknie krąg..
Lecz Twój zapach pozostanie..
Nic nie wyrzuci go z mojej pamięci..
Tak jak wspomnień naszych spotkań..
11.03.2009r.




Pustynna róża 
Wśród piasków pustyni,
W cieniu ruin,
Kiełkuje pęd niewielki,
Ledwie zielona łodyżka,
Zaledwie listek jeden…

Choć niedobór wody,
W siłę wzrasta powoli,
Niewielki kwiatuszek,
Opierający się suszy,
Jeden drobny pączek…

Choć wokół tak pusto,
Jedynie piach i słońce,
Odrobina cienia z ruin,
Pod nimi jeden drobny kwiat,
Jedna róża szkarłatna…

Choć w siłę wzrosła,
Choć bez wody zakwitła,
Skazana była na uschnięcie,
Powolne obumieranie,
Powolne płatków czernienie…
Lecz róża ta nadziei się nie wyzbyła,
Do końca swych dni w nadejście deszczu wierzyła,
Lecz płatki sczerniałe opadły,
Nadzieje róży nie przetrwały…
Na wieki w cieniu ruin pozostała,
Jedna wysuszona ciernista łodyżka,
Jeden nic nie znaczący patyczek,
Pozostałość róży, co kiedyś w proch się obróci…
05.08.2011r.

Brak komentarzy: